Z natłoku myśli wybudził mnie dopiero dźwięk przychodzącej wiadomości. Wzięłam do ręki swój telefon i spojrzałam na nadawcę: Johann. Uśmiech mimowolnie wpełzł na moją twarz. Johanna poznałam prawie trzy lata temu na konkursie Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem. Poszłam tam dla zabawy i również dlatego, żeby wspierać mojego kolegę - Klemensa Murańkę. Nigdy nie byłam jakoś zafascynowana skokami, ale skoro odbywały się one w moim mieście, dlaczego miałabym nie skorzystać z okazji. Podczas mojego spaceru po skoczni wpadłam na jednego ze skoczków, tym skoczkiem okazał się być Johann. Polubiliśmy się od razu, całą drugą serię sobotniego konkursu przegadaliśmy. Pomimo dość dużej odległości pomiędzy naszymi domami, 2270 km w linii prostej, utrzymujemy kontakt, pomimo naszej różnicy wieku, utrzymujemy kontakt, ale wszystko zaczyna się psuć, gdy do gry wchodzi jego dziewczyna...
_____________
Gdyby ktoś chciał, abym informowała go o nowych rozdziałach zapraszam do zostawiania tutaj swojego twittera
CZYTAM = KOMENTUJĘ